Home > Inteligentny Zegarek > Jaki smartwatch dla dziecka? Nasze propozycje

Jaki smartwatch dla dziecka? Nasze propozycje

Sharing is caring!

Smartwatch zamiast karty. Wygoda czy szpan? Testuję!

Kiedyś można było płacić tylko gotówką. Potem doszła możliwość używania plastikowych kart płatniczych. Dziś tradycyjne karty próbują zastąpić ich cyfrowe odpowiedniki zaszyte w smartfonach. Ale płatność mobilna to nie tylko telefon. Klienci kilku banków mogą już płacić inteligentnymi zegarkami albo opaskami. Jak to działa?

Możliwość zapłacenia smartwatchem, czyli inteligentnym zegarkiem, pojawiła się w Polsce mniej więcej rok temu. Ale to nie pierwsza próba wprowadzenia w naszym kraju płatności zegarkami. Pierwsze płacące zegarki pojawiły się ponad 10 lat temu! Nie wierzycie? Sam miałem przyjemność nosić taki zegarek na ręku. Wyciągnąłem go dla Was z szuflady, oto i on:

Funkcje? Trzy: wskazywanie godziny, daty (dzień miesiąca) i możliwość zapłacenia. Jak to działało? Zegarek ma kieszeń na mikroprocesor, dokładnie taki sam, jaki umieszczony jest w kartach płatniczych. Zegarek pełnił po prostu funkcję karty prepaid. Żeby zapłacić zegarkiem (można było tylko zbliżeniowo), wcześniej należało zasilić konto karty.

Dlaczego tamte zegarki czy bransoletki z chipem w środku się nie przyjęły? Bankowcy, z którymi rozmawiałem, zrzucają częściowo winę na zmianę regulacji. Od kilku lat nie można już wydawać anonimowych kart przedpłaconych. Karta musi być przypisana do konkretnej osoby. Ich zdaniem związany z tym brak wygody, ze względu na konieczność rejestracji karty, powstrzymał upowszechnienie się płacących gadżetów.

Nadchodzi era smartwatcha

Teraz płacące zegarki wracają, ale w zupełnie innym stylu. Chodzi o tzw. smartwatche. Wszystkie łączy to, że… wskazują datę i godzinę. Dodatkowe funkcje? To już zależy od wyobraźni projektantów i speców od IT. Są zegarki dla dzieci, sportowców, kierowców… Zegarek może mierzyć tętno, „jakość” snu, być drogową nawigacją, odtwarzaczem muzyki. Są specjalne zegarki dla pilotów, nurków, a nawet dla golfistów, które ułatwiają poruszanie się po polu golfowym.

Największe wzięcie smartwatche mają wśród osób uprawiających sport. Programy do treningów, które do tej pory zaszyte były w smartfonach, teraz można zmieścić w zegarku (kiedyś trzeba było biegać z telefonem).

Dodatkowe możliwości daje zegarek sparowany ze smartfonem. Wyświetli np. przychodzącego SMS-a i powiadomienia z portali społecznościowych, np. Facebooka. Jeśli ktoś do nas dzwoni, a nie możemy lub nie chcemy rozmawiać, za pośrednictwem zegarka możemy dyskretnie odrzucić rozmowę.

Przeczytaj też: Niewykluczone, że w 2019 r. zapłacimy kartą bez PIN-u za większe zakupy. Czy to bezpieczne? Sprawdzamy jak banki zabezpieczają zbliżenia

Umowa z operatorem i odpowiedni zegarek

Było do przewidzenia, że prędzej czy później inteligentne zegarki „nauczą się” też płacić. Obecnie w Polsce takie możliwości oferuje dwóch producentów zegarków – firmy Garmin i Fitbit. Zegarkiem można też płacić dzięki usłudze Google Pay, Apple Pay. Do wejścia na polski rynek z podobną usługą szykował się też Samsung, ale ostatecznie postawił na inne rynki.

Przeczytaj też: Masz iPhone’a? Twoje życie od dziś będzie łatwiejsze. W Polsce ruszył Apple Pay! Zapłacisz zbliżeniowo, a zamiast PIN-u – odcisk palca

Żeby zapłacić zegarkiem, muszą być spełnione dwa główne warunki. Pierwszy to umowa banku z operatorem płatności, np. z Garmin Pay czy Google Pay. Tego typu płatności działają na zasadzie tokenizacji. De facto płacimy kartą bankową, ale dane karty zastępowane są losowo wygenerowaną liczbą, czyli nie są zapisywane w zegarku, tylko są zamieniane na specjalny token. W pewnym sensie zegarek udaje więc kartę płatniczą, a transakcje przetwarzane są bez ryzyka ujawnienia wrażliwych danych karty.

Drugi warunek to odpowiedni model smartzegarka – musi on być wyposażony w odpowiedni system operacyjny oraz moduł NFC, potrzebny do komunikacji zegarka z terminalem płatniczym w sklepie.

Jak podpiąć kartę do zegarka i jak nim potem płacić? Przetestowałem to na zegarku firmy Garmin (vivoactive 3), choć podpinanie kart i płacenie wygląda bardzo podobnie w innych dostępnych w Polsce systemach.

Zacznijmy od tego, że nie każdym zegarkiem da się zapłacić. W przypadku Garmin, opcja płatności dostępna jest jedynie w modelach vivoactive 3/Music, Forerunner 645/Music oraz w seriach zegarków fenix 5 Plus i D2 Delta (to specjalistyczne zegarki dedykowane pilotom). Dlaczego tylko na tych, wyjaśnia Aleksandra Jarosz, reprezentująca firmę Garmin w Polsce.

„Usługa Garmin Pay została wprowadzona wraz z premierą smartwatcha vivoactive 3 pod koniec sierpnia 2017 r., a w Polsce Garmin Pay zadebiutowało w marcu 2018 r. w BZ WBK. Od tamtej pory Garmin Pay pojawił się też w nowych wersjach zegarków z pozostałych linii produktowych Garmin, czyli w zegarku dla biegaczy Forerunner 645 i odświeżonej linii multisportowych zegarków fenix. Można się spodziewać, że wraz z premierami następnych modeli, Garmin Pay będzie dostępne w większej liczbie zegarków.”

Jednak wybór odpowiedniego (płacącego) modelu to dopiero początek. Żeby móc płacić, trzeba podłączyć jeszcze źródło pieniądza, czyli kartę płatniczą. W przypadku zegarków Garmin taką usługę oferują obecnie tylko cztery banki (Santander Bank, PKO BP, Getin Bank i Nest Bank).

Przeczytaj też: Już w tym roku będzie można kupić pierwszą na świecie biżuterię z funkcją płatniczą. Początek nowej rewolucji?

Jak sparować kartę bankową z zegarkiem?

Trzeba zacząć od pobrania na telefon aplikacji Garmin Connect Mobile, a następnie połączyć zegarek z aplikacją w telefonie. Uprzedzam, że chwilę to może zająć. Następnie w aplikacji wybieramy opcję Garmin Pay. Będziemy musieli utworzyć czterocyfrowy PIN, który będzie strażnikiem naszego cyfrowego portfela.

Kolejny krok to dodanie do aplikacji karty płatniczej (lub kilku kart). W tym celu trzeba podać dane zapisane na karcie: numer, datę ważności oraz kod CVV znajdujący się na odwrocie karty. Warunkiem korzystania z usługi jest akceptacja regulaminu. Sparowanie karty z aplikacją Garmin musi jeszcze potwierdzić bank – wydawca karty. Mój bank przesłał mi SMS-em kod, którym autoryzowałem połączenie karty z aplikacją.

Wszystko to – od momentu uruchomienia aplikacji Garmin Connect Mobile do sparowania karty debetowej – zajęło mi jakieś pół godziny (licząc z przejrzeniem regulaminu).

Kiedy karta jest już dodana do aplikacji i widzi ją mój zegarek, mogę iść na zakupy. Na „cyferblacie”, czyli ekranie zegarka wybieram ikonę „portfela”, a następnie – jeśli do portfela dodałem więcej niż jedną – kartę, którą chcę zapłacić. Zegarek powinien poprosić mnie o podanie wcześniej ustalonego kodu PIN. Ale nie jest tak, że za każdym razem PIN jest wymagany. Ponoć jeśli nie zdejmę zegarka z ręki i nie wyłączę opcji monitorowania tętna, PIN powinien być aktywny przez 24 godziny.

Poszedłem do sklepu… Działa!

Smartwatch złodziejem życia?

Smartwatchem bawiłem się tylko chwilę, a testowałem głównie płatności. Trzeba trochę cierpliwości, żeby okiełznać sam zegarek, a potem połączyć go z aplikacją i kartą płatniczą. Ale gdy mamy to już za sobą, sama płatność przebiega tak szybko, jak dokonywana kartą zbliżeniową. A nawet szybciej, bo nie muszę sięgać do portfela, tylko przykładam nadgarstek do terminala płatniczego.

Ale czy to wystarczający powód, żeby zafundować sobie takie cacko? Na taki zegarek trzeba wyłożyć co najmniej 1000 zł, te ze średniej półki kosztują już w granicach 3000 zł. Trzeba też pamiętać, że aby płacić, nie wystarczy samo posiadanie zegarka. Trzeba mieć kartę w banku, który wszedł w zegarkowe płatności.

Przeczytaj też: Mapa dłużników live, czyli apka w smartfonie ostrzeże, że podchodzi do ciebie nierzetelny płatnik. Co dalej? Aż strach: scoring społeczny

I chyba trzeba polubić nie tylko płacenie zegarkiem, a przede wszystkim inne funkcje, jakie oferuje smartwatch. Bo – mam wrażenie – inteligentne zegarki jeszcze bardziej przywiązują nas do smartfonów. Telefon czasem udaje nam się odłożyć i choć na chwilę możemy o nim zapomnieć. Zegarek na ręku to prosta droga do symbiozy człowieka z telefonem „24h”. Ale może przesadzam.

Czy smartwatch zmienia życie? Posłuchajcie tych, którzy zaryzykowali

Jak smartwach może zmienić codzienne życie? W czym pomaga, a co nam zabiera? O podzielenie się swoimi doświadczeniami poprosiłem Kubę Wątora i Pawła Hekmana, którzy mają dłuższy staż ze smartwatchem na ręku (Kuba jest szefem działu „tech” w Wirtualnej Polsce, a Paweł dziennikarzem działu technologie w „Gazecie Wyborczej”). Oto ich refleksje:

Kuba, blisko miesiąc ze smartwatchem na ręku

Odkąd niecały miesiąc temu założyłem na rękę smartwatcha – Huawei Watch GT – właściwie wcale go z niej nie zdejmuję. Choć w dużej mierze traktuję go jako zabawny gadżet, to jest kilka funkcji przydających się na co dzień.

Do tej pory miewałem sytuacje, w których nie słyszałem dzwonka telefonu lub nie czułem wibracji. Smartwatch absolutnie to wyeliminował – wyświetla nie tylko połączenia, ale i wiadomości tekstowe. Nie da się przez niego rozmawiać, ale nie brakuje mi tej funkcji. Chyba dziwnie wyglądałbym, mówiąc do zegarka.

Z kolei dla zapominalskich zapewne pomocna będzie opcja „przywoływania telefonu”. Gdy go gdzieś zapodziejemy, możemy smartwatchem wezwać go, by zaczął dzwonić.

W połączeniu z aplikacją w smartfonie, najciekawsze są funkcje dotyczące zdrowia. Smartwatch cały czas bada akcję serca i alarmuje, gdy tętno jest zbyt wysokie. Podejrzeć można również swój sen, co jest bardzo pomocne w jego regulowaniu. Widać, kiedy użytkownik zasnął, kiedy w jakich fazach snu był i kiedy się przebudził. Dodatkowo w aplikacji znajduje się masa wskazówek, jak powinniśmy spać.

Smartwatch ma też cały zestaw funkcji pomocnych przy ćwiczeniach fizycznych. Można w nim monitorować różne rodzaje biegania (przełajowe, w terenie, na bieżni etc.), wspinaczkę, jazdę na rowerze czy pływanie. Tych opcji jeszcze nie testowałem, ale jeden z moich redakcyjnych kolegów już od kilku tygodni publikuje w social mediach swe postępy w trenowaniu. Więcej biega, mniej waży, ma lepszą wydolność. I zapewnia, że wszystko to sprawił jego smartwatch. A więc chyba warto.

Paweł Hekman nosi smartwatcha już blisko pół roku

Smartwatch idealnie sprawdza się chociażby podczas spotkań biznesowych, gdzie wyjmowanie telefonu w trakcie rozmowy nie jest mile widziane. Z zegarkiem takiego problemu nie ma – szybkie zerknięcie wystarczy, by sprawdzić czy wibracja oznacza ważnego maila, który właśnie przyszedł czy liczby lajków na Facebooku.

Urządzenie świetnie sprawdza się w roli monitora sprawności fizycznej. Za długo siedzimy przy biurku? Smartwatch zaproponuje proste ćwiczenia. Z kolei krokomierz i wyznaczone przez nas lub producenta minimum dzienne, zachęci do ruszenia na spacer. Jeżeli mamy ochotę na większy wysiłek, zaproponuje również inną aktywność fizyczną: bieganie, jazdę na rowerze, itd. Przy okazji pokazując nasze statystyki.

Dodatkowym atutem jest prosta funkcja dla zapominalskich. Zapomnieliśmy, gdzie wylądował telefon? Zegarek pozwoli na jego zlokalizowanie, uruchamiając bardzo głośny dzwonek, nawet jeśli smartfon nie był wcześniej wybudzony.

Nie wszystko jest jednak w smartwatchu idealne. Niezbędne jest połączenie bluetooth, które nie pozostaje bez wpływu na baterię telefonu. Sam zegarek też nie posiada największych zasobów mocy i w zależności od częstotliwości i sposobu użytkowania, trzeba go ładować codziennie lub co dwa dni.

Osobną kwestią jest też uwaga, którą bezustannie przykuwa. Każda wibracja sprawia, że zerkam i sprawdzam, jakie powiadomienie wyskoczyło mi tym razem. Oczywiście notyfikacje można odpowiednio spersonalizować, ale i tak jest to fakt wart odnotowania.

Początkowo fascynowały mnie możliwości monitorowania snu oraz pomiar tętna, ale obie funkcje znudziły mnie po jakimś czasie.

Czy zatem smartwatch zmienił moje życie? Odrobinę tak. Tym bardziej, że od lat nie nosiłem żadnego zegarka. Ważnym elementem jest też wygląd smartwatcha, który często przypada mi gustu bardziej niż tradycyjny zegarek. Nie zostałem jednak wielkim fanem i nie wyczekuję kolejnych premier tych urządzeń. Ale nie wykluczam, że przy wzroście funkcji i możliwości smartwatcha może to się zmienić.

Na koniec dodam, że według mnie smartwatche to obecnie gadżety, opcjonalnie – przedłużenie smartfona. Tylko i aż. Ich możliwości z roku na rok rosną, ale cały czas nie proponują niczego nadzwyczajnego. Sam korzystam z zegarka Galaxy Watch 2, który mam sparowany z telefonem tego samego producenta. Nie wiem niestety jak wygląda współpraca z innymi markami.

Nie przegap nowych tekstów z „Subiektywnie o finansach”, zapisz się na mój newsletter i bądźmy w kontakcie!

——————————————-

Artykuł jest częścią cyklu edukacyjnego „O wygodnym płaceniu, czyli niezbędnik nowoczesnego konsumenta”, którego partnerem merytorycznym jest organizacja płatnicza

Zdjęcie tytułowe:

Jaki smartwatch dla dzieci jest najlepszy? Ranking

Smartwatch dla dziecka daje frajdę najmłodszym, ale też robi coś ważniejszego: zapewnia spokój ducha dorosłym. W ostatnich latach zwłaszcza modele z funkcją dzwonienia cieszą się zainteresowaniem rodziców. Jaki dziecięcy smartwatch warto dziś kupić?

Mogłoby się wydawać, że wybór smartwatcha dla dziecka jest – nomen omen – dziecinnie prosty. Nic jednak bardziej mylnego. Po pierwsze: mamy co najmniej trzy grupy takich urządzeń, różnie bywa z jakością ich wykonania i czasem działania, trudno odróżnić tanie i kiepskie urządzenia od tych sprawdzonych w boju. Tworząc ten ranking, zwracaliśmy więc uwagę by znalazły się w nim tylko urządzenia o co najmniej dobrej opinii, niezależnie czy mowa o prostych opaskach aktywności, zegarkach z telefonem czy pierwszym smartwatchu starszego dziecka.

Staraliśmy się też wybierać modele, które mają coś do zaoferowania nie tylko rodzicom, ale zwłaszcza dzieciom. Stąd w naszym zestawieniu znajdziesz zegarki z funkcją liczenia kroków i kalorii, alarmami, grami czy wreszcie aparatem do robienia zdjęć. Nie zabrakło także coraz popularniejszych urządzeń o nieco "szpiegowskim" charakterze, a więc z opcją lokalizowania dziecka i z możliwością zdalnego podsłuchu.

Jaki jest najlepszy smartwatch dla dzieci? Ranking 2022/2023:

Smartwatch dla dziecka - zbędna zabawka czy przydatny gadżet?

Czy aby na pewno jest to dobry gadżet dla najmłodszych? Może taki być, o ile dobierzemy go właściwie. Bez wątpienia może on rozpraszać uwagę dziecka, a funkcje, takie jak powiadomienia o wiadomościach ze smartfona czy płatności zbliżeniowe, raczej trudno młodemu człowiekowi wykorzystać, zwłaszcza jeśli jeszcze nie ma telefonu lub nie zabiera go do szkoły. Z drugiej strony, jest to duże udogodnienie dla rodziców, by mieć na oku swoje pociechy i nauczyć dziecko dbać o osobiste akcesorium od najmlodszych lat. Nie mówiąc o tym, że smart zegarek może stanowić świetny prezent na komunię czy pod choinkę i po prostu sprawia dzieciom wiele frajdy.

zdjęcie: Garett

Sektor „dziecięcych smartwatchy” rozwija się niezależnie od tego głównego i są to urządzenia nieco innego rodzaju. Określając przeznaczenie zegarka dla dziecka, łatwiej jest nam dobrać odpowiedni typ, a można je z grubsza podzielić na 3 grupy: dziecięcy monitor aktywności

smartwatch z kontrolą rodzicielską (zastępujący telefon i wyposażony w lokalizator GPS)

pierwszy prawdziwy smartwatch dla dziecka starszego i nastolatka

Rozwijając temat - pierwszą grupę stanowią zegarki nastawione przede wszystkim na rozrywkę i edukację. Motywują do ruchu np licząc kroki, notują czas snu, pomagają w wypełnianiu codziennych obowiązków i pozwalają grać w mini-gry.

Drugą, znacznie powszechniejszą grupą, są tzw. lokalizatory GPS. Taki gadżet ma przeważnie kilka funkcji dedykowanych zainteresowaniu dziecka, jednak w głównej mierze zapewnia bezpieczeństwo małolatom i spokój rodzicom. Umożliwia ustalenie, gdzie znajduje się młody człowiek, wysyła powiadomienia, gdy wyjdzie poza ustaloną strefę i pozwala na prowadzenie rozmów głosowych.Takie gadżety są też często wyposażone w specjalny przycisk SOS, który wywołuje połączenie z rodzicem (lub inną zaufaną osobą) w przypadku zagrożenia.

Trzecią grupę stanowią zegarki najbliższe opcji smartwatcha w rozumieniu dorosłych. Mają więcej funkcji powiązanych z telefonem, nieco mniej dziecięcy wygląd, a dedykowane są starszym dzieciom, które chciałyby mieć już swój "dorosły" zegarek, jednak rodzice szukają czegoś w miarę bezpiecznego i do tego nieco bardziej wytrzymałego..

W naszym rankingu znajdziesz propozycje z każdej z powyższych kategorii.

zdjęcie:

Na co zwrocić szczególną uwagę?

Smartwatch dla dzieci nie zawsze jest wydatkiem małym, stąd warto wybierać modele o których wiadomo na forum, że sprawdziły się już w boju u innych użytkowników i mają dobre opinie. Na co warto zwrócić szczególną uwagę oprócz wyglądu?

- przyzwoity lokalizator: zegarki dla dzieci nie dysponują bardzo dokładnym GPS, stąd do tej funkcji należy podchodzić dość ostrożnie, nie licząc na jakość lokalizacji niczym z telefonu czy dobrego zegarka sportowego. Wciąż jednak można wybrać model który radzi sobie z przybliżoną lokalizacją lepiej - a wiec wskaże miejsce przebywania dziecka z marginesem błędu 100 metrów, a nie 5 kilometrów (nie mówiąc o wskazaniu innego miasta). Przydatną opcją oferowaną przez dziecięce smartwatche jest też GEOsiatka, to znaczy wyznaczenie terenu w obrębie którego dziecko powinno się znajdować i opuszczenie go zaalarmuje rodzica

- rodzaj karty SIM: w przypadku zegarków z opcją dzwonienia niezbędne jest uzupełnienie ich o kartę SIM: nabywając smartwatch z kontrolą rodzicielską należy liczyć się z tym, że karta SIM od danego operatora może nie działać lub wymagana będzie karta z obsługą 2G. Należy uważać także na zegarki nabywane od razu z kartą - często nie można użyć innej karty niż załączona, a wiąże się ona ze stałym abonamentem. Nie jest to nic złego, rozwiązanie taki stosuje m.in. producent zegarków Xblitz i Calmean, jednak jeśli nie chce się płacić comiesięcznej kwoty za użytkowanie karty, warto wybrać inną markę smartwatcha.

- czas pracy na baterii: dziecięce smartwatche z lokalizacją GPS nie imponują czasem pracy, jednak powinny działać bez problemu co najmniej dobę, a najlepiej 2-3 dni. Wystrzegaj się modeli, o których wieść niesie, że przy zwyczajnym użytkowaniu pod koniec dnia nie są już zdatne do dalszego użytku.

Większość smartwatchy dla dzieci dostępnych jest w różnych kolorach (często różowym i niebieskim), a zdarzają się modele wykorzystujące tematy ze znanych bajek i filmów, stąd wybranie atrakcyjnego wizualnie urządzenia powinno być łatwe zarówno dla chłopca, jak i dla dziewczynki.

Jaki smartwatch dla dziecka wybrać? Oto polecane modele:

Little Tikes Tobi – uroczy zegarek dla małego dziecka Ocena benchmark.pl

4,5/5 Tobi to prosty zegarek wprost uwielbiany przez mniejsze dzieci i obecny na rynku od wielu lat. Właściwie bliżej mu do zabawki niż smartwatcha, co jest całkowicie zrozumiałe z uwagi na jego przeznaczenie. Urządzenie od Little Tikes w czarujący sposób zapewnia dziecku zabawę i motywuje je do ruchu. Na ekranie zegarka wyświetla się interaktywny robocik wyposażony w wiele wyrazów twarzy, o któego dziecko musi się troszczyć, ucząc się przy tym opiekuńczości, operowania godziną, a także grać w gry edukacyjne i taneczne. Smartwatch wyposażono w aparat do zdjęć, krokomierz czy budzik, a wszystko zamknięto w ładnej i wytrzymałej obudowie. Little Tikes Tobi jest dobrą przymiarką do prawdziwego smartwatcha lub do noszenia zwykłego zegarka i sprawdzi się jako prezent dla dziecka w wieku 3-6 lat. Dostępny jest aktualnie w czterech kolorach, z czego czerwony i fioletowy są nieco świeższą generacją.

Garmin Vivofit jr. 2 - bajkowa opaska aktywności dla dziecka Ocena benchmark.pl

4,5/5 Garmin Vivofit jr. 2 to bardzo udany monitor aktywności - ot, prosta opaska fitness dla małych gadżeciarzy, wykonana z dbałością charakterystyczną dla produktów marki Garmin. Pod kątem desingu, dzieciaki mogą wybierać z wielu motywów tematycznych: od Myszki Minnie, przez bohaterów Marvela czy Star Wars, po bohaterki bajkowej Krainy Lodu. Opaska zalecana jest przez producenta dla dzieci w wieku 4-7 lat i wydaje się to dobrze trafionym zakresem. A jak z funkcjonalnościami? Nie ma ich wiele, ale taki też był zamysł twórców, również po to, by zanadto nie pochłaniać dziecięcej uwagi. Urządzenie monitoruje aktywność dziecka, zachęca je do ruchu i punktualnego kładzenia się spać. Z kolei za wypełnienie zadań ruchowych i ustalonych wraz z rodzicem w aplikacji obowiązków domowych, smartwatch nagradza małego użytkownika wirtualną walutą i odblokowaniem filmików czy gier z ulubionymi bohaterami, które ten może obejrzeć na telefonie rodzica. Dziecko może także rywalizować w ilości wykonanych w ciągu dnia kroków z innymi członkami rodziny i znajomymi, jeśli noszą inne zegarki z rodziny Garmina. Niewątpliwą zaletą Vivofit junior jest także brak konieczności ładowania - wymienna bateria w zegarku pozwala na niemal rok działania.

Garmin Vivofit jr. 3 - zegarek dla dziecka motywujący do wypełniania obowiązków Ocena benchmark.pl

4,7/5 Opaska Vivofit jr. 3 to alternatywa dla wcześniej opisanego urządzenia, wyposażona w nieco większy, kolorowy ekran oraz wyglądem bliższa smartwatcha. Również ten produkt wizualnie bazuje na motywach bardzo atrakcyjnych dla dzieci, od bohaterów bajek Disney'a i produkcji Marvela po modne ostatnio wątki z Gwiezdnych Wojen (Grogu, Mandalorian). Podstawowe założenie zegarka pozostaje niezmienione, a więc ma on zachęcać dzieci do aktywności ruchowej i wypełniania zadań ustalonych z rodzicami, by otrzymywać wirtualne monety i odblokowywać nagrody. Dodatkowo ten model Vivofit jr. wyposażony został w planszę ICE, na której zapisać można kontakt do opiekuna na wypadek nagłych zdarzeń. Rodzice bardzo chwalą sobie wytrzymałość urządzenia i jego wodoodporność, a także to, jak bardzo potrafi motywować dzieci do wykonywania codziennych zadań.

Forever iGo Pro JW-200 - najlepszy smartwatch dla 10-latka Ocena benchmark.pl

4,4/5 Forever iGo Pro to warta polecenia propozycja zegarka dla starszych dzieci, które prostszym urządzeniem zbyt łatwo by się znudziły. JW-200 wyposażono w wygodny, 1,4-calowy wyświetlacz z mnóstwem tarcz do wyboru, a także przyjazny juniorom interfejs. Smartwatch wypakowany został ogromem funkcji, mamy więć między innymi: krokomierz, pulsometr, monitoring aktywności i snu, budzik, prognozę pogody, proste gry i opcję odczytywania powiadomień z telefonu. W zależności od natężenia użytkowania zegarek wymagać będzie ładowania co 2-6 dni. iGo Pro dedykowany jest do młodych nastolatków, acz rozgarnięty 8-latek też bez problemu powinien sobie z nim poradzić. Urządzenie dostępne jest w dwóch kolorach – różowym i czarnym, przy czym każdy z nich w zestawie ma jeszcze drugi, wzorzysty pasek/ Podsumowując: jest to funkcjonalny, zaskakująco tani, dobry smartwatch dla dziecka lub młodego nastolatka. Jedynym wyraźnym brakiem jest tutaj niemożność lokalizowania dziecka czy obsługa połączeń telefonicznych, stąd jeśli zwiększenie zdalnego nadzoru nad dzieckiem jest dla CIebie priorytetem, warto rozważyć kolejne dwie pozycje z naszego zestawienia.

Forever Look Me KW-500 - dobry smartwatch dla dzieci z funkcją dzwonienia Ocena benchmark.pl

4,3/5 Pośród smartwatchy dziecięcych mających zapewnić rodzicom większy spokój ducha i zapewnić stały kontakt z latoroślą, pozytywnie wyróżnia się model Forever Look Me, z wyraźnym focusem na kontroli rodzicielskiej. Po uzupełnieniu zegarka o kartę SIM, umożliwia on rozmowy telefoniczne i wideorozmowy z dzieckiem, przesyłanie wiadomości, zdalny nasłuch otoczenia i możliwość zrobienia zdalnie zdjęcia. Urządzenie podaje także przybliżoną lokalizację dziecka, choć adekwatność tej funkcji może zależeć od okolicy i zawodzić w pomieszczeniach. Jest to wada praktycznie każdego smartwatcha dla dzieci z GPS, podobnie jak konieczność ładowania urządzenia mniej więcej co 2 dni. Smartwatch wyposażono w przydatny przycisk SOS, umożliwiając natychmiastowe poinformowanie nas przez dziecko o zagrożeniu. Zegarek ma atrakcyjny wygląd, a z uwagi na różne dodatki w postaci gry matematycznej, wirtualnego planu lekcji, krokomierza, budzika czy monitora snu, większość dzieciaków nosi go chętnie, nie traktując go jako narzędzia kontroli rodzica, ale po prostu jako fajny gadżet. Jeśli szukasz estetycznego sprzętu, który można w skrócie określić jako "zegarek z telefonem", Look Me jest jedną z lepszych propozycji na rynku - sprawdzi się zarówno u szkraba idącego pierwszy raz do szkoły, jak i jako prezent komunijny dla 9-latka.

Garett Kids Twin 4G - dziecięcy smartwatch na kartę SIM i z lokalizatorem Ocena benchmark.pl

4,3/5 Garett to jeden z najbardziej znanych producentów smartwatchy dla dzieci, jednak poziom poszczególnych modeli wypuszczanych przez markę na rynek jest bardzo nierówny, a ceny bywają nieadekwatnie wysokie. Garett Kids Twin jest jednym z bardziej udanych zegarków smart tego producenta. Ooferuje stały kontakt telefoniczny z dzieckiem, wideorozmowy, zdalny nasłuch otoczenia, lokalizację na bazie GPS i wyznaczanie GEOogrodzenia, a także przycisk alarmowy SOS. Dzieciaki korzystać mogą między innymi z krokomierza, kalkulatora, budzika, gierki matematycznej, a także podwójnego aparatu. Mnogość funkcji zamknięta została w kolorowej i odpornej na zamoczenie obudowie. Zdecydowaną zaletą urządzenia jest obsługa łączności 4G, wcale nie tak oczywista w przypadku smartwatchy dla dzieci. Garett Twin dostępny jest w trzech kolorach.

A może smartwatch dla dorosłych?

Dziecięce smartwatche przedstawione powyżej to zaledwie wycinek rynku, mamy jednak nadzieję, że udało nam się wyjaśnić jakimi opcjami dysponują obecnie rodzice i tym samym pomogliśmy Wam w dokonaniu wyboru. Niezależnie czy poszukujecie kolorowego zegarka majacego sprawić radość Waszym pociechom i rozwijać je przez zabawę, czy nastawieni jesteście na zakup sprzętu, który pozwoli mieć stały kontakt z dzieckiem i sprzyjać jego bezpieczeństwu - wiedząc na co zwrócic uwagę, raczej nie wybierzecie źle.

Co jednak jeśli Wasze dziecko jest już starsze i nieszczególnie uśmiechają mu się uproszczone funkcjonalności i dziecięce interfejsy?

Warto wówczas rozważyć zakup dobrego i niedrogiego "dorosłego" sprzętu, który będzie dobrym startem do przygody z coraz bardziej zaawansowanymi gadżetami.

Bardzo dobrym rozwiązaniem będzie w takim wypadku zakup jednego z ogromnie popularnych smartbandów, na przykład Xiaomi Mi Band 6, albo niewielkiego zegarka w rodzaju Amazfit Bip U Pro. Sprzęty te są z powodzeniem używane przez dorosłych, jednak nie prezentują wysokiego stopnia skomplikowania, a do tego z powodzeniem sprawdzą się też na wąskich nadgarstkach.

Życzymy Wam tylko udanych wyborów!

Jaki smartwatch dla dziecka? Nasze propozycje

Jakie parametry powinien mieć najlepszy smartwatch dla dziecka?

Wbudowany moduł GPS nie jest jedynym elementem, który powinien mieć smartwatch dla dziecka. Jedną z lepszych funkcji jest opcja dzwonienia. W obudowie znajduje się slot na kartę SIM, który umożliwia wykonywanie połączeń telefonicznych. Dzięki temu dziecko nie będzie potrzebowało smartfona do komunikacji!

W niektórych modelach smartwatchy dla dzieci znajduje się przycisk alarmowy SOS. Po jego naciśnięciu dostajesz powiadomienie, że jesteś potrzebny maluchowi. Bezpieczeństwo to jedno, natomiast młody użytkownik smartwatcha musi być nim zainteresowany. Pomagają w tym personalizowane tarcze, krokomierz, a także dedykowane aplikacje.

Obudowa dobrego smartwatcha dla dziecka powinna być zabezpieczona przed wodą. Najlepsze modele mają klasę wodoszczelności IP67 lub IP68 gwarantujące ochronę przed wodą oraz pyłem. Kolejną istotną kwestią w smartwatchach dla dzieci jest bateria. Aby zegarek mógł działać co najmniej kilka dni, musi mieć pojemność przynajmniej 300 mAh. Im większa pojemność, tym dłuższy czas działania.

Dla dziecka bardzo ważny jest wygląd smartwatcha. Na szczęście wybór poszczególnych wersji kolorystycznych jest ogromny i każdy na pewno znajdzie coś dla siebie. Producenci przygotowali propozycje zarówno dla chłopców, jak i dziewczynek.