Home > Słuchawki >   Test: słuchawki Genesis Radon 720

  Test: słuchawki Genesis Radon 720

Sharing is caring!

  

  Dobry dźwięk, niska cena, coś musi być nie tak? Oto nasz test słuchawek Genesis Radon 720.

  Genesis to firma znana z budżetowego sprzętu wysokiej jakości. Tym razem przygotowali słuchawki nauszne z wirtualnym przestrzennym dźwiękiem 7.1. Z urządzeniami łączą się przez kabel USB-A. Z jednej strony, dzięki temu mają własną kartę dźwiękową i łączą się ze wszystkim, z drugiej nie do końca ze wszystkim. Nie połączymy ich z Xboksami.

  Pudełko

  Pudełko, jakie jest, każdy widzi. W środku znajdziemy słuchawki, kilka ulotek i to wszystko. Jak już wspominałem do wszystkiego podpinamy je kablem USB więc niczego więcej się nie spodziewałem.

  Słuchawki

  Słuchawki, jak na swoją cenę, są dobrze wykonane. Pałąk to kombinacja lekkiej metalowej ramy i paska wykonanego z materiału skóropodobnego. Nie jestem fanem mechanizmu regulacji paska. Po obu stronach umieszczony jest na stalowych żyłkach, które gdy naciągamy słuchawki na głowę, wydłużają się, a po zdjęciu wracają do neutralnej pozycji. Mam małą głowę i ten mechanizm raczej się u mnie nie włącza, ale przy częstszym korzystaniu może stać się piętą achillesową słuchawek.

  Same słuchawki są duże i wygodnie przytulają uszy. Poduszki są miękkie, wykonane ponownie z materiału skóropodobnego. Niestety nie mają żadnego odpowietrzania, co przy dłuższych sesja niestety kończy się lekkim dyskomfortem. Na lewej słuchawce, z tyłu, znajduje się pokrętło regulacji głośności i mikrofon z przodu. Jest on wbudowany w samą słuchawkę. Nie ma żadnego pałąka, co też oznacza brak jakiejkolwiek regulacji. Nie znajdziemy na nich też przycisku do wyciszania mikrofonu. Pokrętło regulacji głośności jest łatwe do znalezienia i steruje się nim bez problemów.

  Kabel jest długi (200 cm), z oplotem i solidny. Niestety jest wbudowany na stałe i trochę za sztywny jak na mój gust. Często dziwnie się układał i ciągnął lewą słuchawkę w dół. Użyte plastiki są twarde i nie sprawiają wrażenia tanich, niestety przy zakładaniu i zdejmowaniu, słuchawki wyraźnie trzeszczą.

  W każdej słuchawce wbudowane jest podświetlanie. Czerwone, którego nie da sie w żaden sposób zmienić czy wyłączyć.

  Muzyka gra

  Słuchawki mają wbudowana kartę dźwiękową, co sprawia, że są praktycznie plug&play. Wpinamy je do kompa czy konsoli i od razu grają (no, chyba że macie Xboksa, wtedy niestety musicie mieć specjalne dedykowane słuchawki). Jakość dźwięku jest okej. Są bardzo głośne i dobrze izolują dźwięki otoczenia. Bas jest głęboki, a wokale wyraźnie słyszalne. Środek jak na mój gust nie jest tam gdzie powinien być.

  Po podłączeniu do komputera i zainstalowaniu sterowników dostajemy ekstra funkcjonalność, a dokładnie equalizer i możliwość włączenia dźwięku przestrzennego. Po chwili zabawy z ustawieniami equalizera jakość wydobywających się dźwięków drastycznie wzrasta. Grają naprawdę dobrze. Zaskakująco dobrze jak na taką cenę. Niestety utworzony profil dźwięku zapisuje się tylko na komputerze i po podpięciu do konsoli wszystko tracimy.

  Mikrofon brzmi dobrze i nie zbiera za mocno dźwięków otoczenia. W aplikacji na PC możemy włączyć ekstra efekty dźwiękowe zmieniające nasz głos, na przykład potwora czy kreskówkowy.

  Ta aplikacja na PC jest dla nas graczy konsolowych trochę problemem. Podpięte do konsol niestety mają tylko domyślne ustawienia i to co najbardziej boli to dźwięk stereo. Z chęcią bym zapłacił ekstra za możliwość zapisania ustawień w samych słuchawkach.

  Genesis Radon 720 to słuchawki nauszne z dźwiękiem 7.1 w zaskakująco niskiej cenie (189 zł w oficjalnym sklepie). Oczywiście to mówi nam jedno, na pewno są do bani. Otóż nie. Brzmią bardzo dobrze.