Home > Słuchawki >   Natec Soho TWS - test tanich, bezprzewodowych słuchawek dokanałowych

  Natec Soho TWS - test tanich, bezprzewodowych słuchawek dokanałowych

Sharing is caring!

  

  Natec Soho TWS - test tanich, bezprzewodowych słuchawek dokanałowych

  Natec to znany polski producent specjalizujący się w produkcji różnego rodzaju sprzętu komputerowego do domu i biura. W jego ofercie produktowej znajduje się wiele ciekawych urządzeń we względnie atrakcyjnych cenach, takich jak klawiatury, myszy, maty, sprzęt audio, obudowy, a nawet pasty termoprzewodzące czy słuchawki. Sporą część z tychże akcesoriów mieliśmy już przyjemność przetestować na łamach naszego serwisu. Były to między innymi bezprzewodowe myszki oraz klawiatury czy nawet zestawy 2 w 1 pokroju Natec Octopus. Spośród których zdecydowana większość zaspokoiła nasze oczekiwania, odznaczając się estetycznym i solidnym wykonaniem, a także bardzo poprawnym działaniem. Pora więc rozszerzyć tę listę o kolejny produkt, tym razem dedykowany niekoniecznie do domu czy biura, a raczej do użytku codziennego. Jest nim oczywiście Natec Soho TWS, czyli bezprzewodowy komplet dokanałowych słuchawek z wbudowaną baterią.

  Natec Soho to zestaw słuchawkowy typu TWS składający się z tzw. pchełek, czyli bezprzewodowych słuchawek (zawierających niewielkiej pojemności baterię, radiowy transmiter, mikroprocesor, mikrofon i rzecz jasna 6 mm przetwornik) oraz pudełka pełniącego rolę stacji ładującej ze wbudowanym powerbankiem o pojemności 1200 mAh, co powinno nam wystarczyć na ich kilkukrotne podładowanie. Na przestrzeni ostatnich lat to właśnie tego typu konstrukcje zaczęły znacznie zyskiwać na popularności i do niedawna były kojarzone tylko jako produkty klasy premium, ze względu na wywindowane ceny, jakie przyszło nam za nie zapłacić. Na szczęście z pomocą szybko zjawiły się firmy azjatyckie takie jak QCY lub Haylou wraz z własnymi, budżetowymi modelami TWS. Zmusiły one w ten sposób największych potentatów na rynku do znacznej obniżki na swoje sprzęty, a także otwarły drogę dla firm takich jak Natec, w zapełnieniu niskobudżetowej oraz średniej półki. Jednakże czy słuchawki TWS kosztujące niecałe 100 złotych są cokolwiek warte, a może jest to zwykła strata pieniędzy? - Odpowiedzi na te pytania znajdziecie w dalszej części naszej recenzji, do której przeczytania serdecznie was zapraszam, zwłaszcza jeśli poszukujecie czegoś bezprzewodowego, w rozsądnych pieniądzach.

  Specyfikacja Natec Soho TWS:

  · Typ słuchawek: TWS, dokanałowe

  · Wielkość membrany: 6 mm

  · Typ membrany: Magnes neodymowy

  · Impedancja: 16Ω

  · Pasmo przenoszenia: 20 - 20000 Hz

  · Dynamika: 91 dB

  · Waga: 95 g

  · Mikrofon: Wbudowany

  · Pasmo przenoszenia mikrofonu: 10000 - 16000 Hz

  · Czułość mikrofonu: -38 dB

  · Zasięg: ~10 m

  · Łączność: Bluetooth 5.0

  · Gwarancja: 24 miesiące

  · Cena: 96 zł

  Natec Soho TWS - Opakowanie, jakość wykonania oraz komfort użytkowania

  Recenzowane słuchawki trafiają do nas w niewielkich rozmiarów opakowaniu, którego kolorystykę, w przeciwieństwie do standardowo używanej przez Natec palety barw, oparto o połączenie grafitowej czerni z ciemnym pomarańczem. Pod kątem wizualnym projekt pudełka został bardzo dobrze przemyślany i spójny. Zdecydowanie przykuwa ono uwagę (w pozytywny sposób), eksponując na pierwszym miejscu to, co najważniejsze, czyli sam produkt. Kartonik posiada gustowne, szczegółowe grafiki, opisy oraz tabele z najważniejszymi informacjami, a także elementy mające rzucać się w oczy takie, jak nazwa urządzenia czy najciekawsze funkcje, które wytłuszczono grubym drukiem, dodatkowo podkreślonym prostą, techniczną czcionką. Po otworzeniu opakowania naszym oczom ukażą się zapakowane w plastikowy blister ochronny słuchawki wraz z pokrowcem ładującym (każde z osobna). Oprócz tego w pakiecie otrzymujemy też 30 centymetrowy przewód zasilający, sylikonowe końcówki w rozmiarach S, M, L oraz rzecz jasna instrukcję obsługi.

  Równie mieszane uczucia budzą również pchełki. Chociaż wykonane z równie solidnego tworzywa sztucznego co pokrowiec, mają pewną zasadniczą wadę. Wbudowany w nie panel dotykowy, działa bardzo wybrednie. W teorii to funkcja ułatwiająca komunikację z telefonem. Aczkolwiek w praktyce czasami zdarza się, iż zamiast włączyć lub zatrzymać utwór zarejestruje on inną komendę i np. zadzwonimy do naszego kontaktu, z którym w ostatnim czasie rozmawialiśmy. Szczerze mówiąc, bywa to uciążliwe. A co z czasem pracy na baterii? Jeden pełny cykl baterii w dokanałówkach wystarczy nam szacunkowo na 3 do 3,5 godziny ciągłego użytkowania, a więc nic spektakularnego, chociaż wystarczająco na przykład na odbycie podróży w towarzystwie muzyki z Wrocławia do Łodzi. Zaś 1200 mAh wbudowany akumulator pozwoli na około 9 takich cykli bez potrzeby podłączenia do ładowarki. Zgodnie z zapewnieniami producenta, szacowany zasięg modułu na otwartym powietrzu to 10 metrów, w pomieszczeniu zasięg efektywny skraca się już niestety do 3-6 metrów w zależności od grubości ścian, oraz przeszkód znajdujących się na drodze sygnału. W takich warunkach niekiedy nawet obrót głową czy lekkie przysłonięcie ucha jakimś przedmiotem lub ręką potrafi zerwać połączenie, aczkolwiek nie zdarza się to często.

  Skoro omówiliśmy już niemalże wszystko, to czas na rozpatrzenie ostatniej ważnej kwestii, czyli komfortu użytkowania. Natec Soho wkłada się do ucha z łatwością, dobrze przylegają do wewnętrznych ścianek oraz, co najważniejsze, stabilnie się go trzymają i w trakcie dłuższych sesji nie powodują mocno zauważalnego dyskomfortu, a więc całkiem dobrze powinny się nadawać dla osób uprawiających sport zwłaszcza, że tak łatwo nie wylecą z uszu. Podsumowując, pod kątem komfortowości nie można się tu tak naprawdę do czegokolwiek przyczepić.